Licealista.fora.pl - forum dla Licealistów

Madlene

Może już troche późno jak na takie tematy ale:
Co było dla was najważniejszym wydarezniem tamtego roku?
Chodzi mi o takie bardziej 'osobiste' sprawy.

Pozdrawiam:*

MaDziuNiaa

Hmmm .... ciekawy temacik ...
Najwazniejszym wydarzeniem byl pewnien wakacyjny dzien u boku mojego ukochanego .... Smile

Ale o co chodzi to wiedza tylko ja i on ale tu nie mam na mysli seksu

olways

Wakacje, poznalem ludzi na live z ktorymi gralem tylko przez neta.
Ciekawy lan w szczecinie
18tki znajomych i moja Razz

Perypetie 'milosne' ;D

Lotta Rosie

W wakacje minionego roku, za namową koleżanek i byłego chłopaka (który wtedy był jeszcze obacnym chłopakiem) poszłam na pielgrzymkę do Częstochowy. Dla osoby z piekła, nie jest do dobra rozrywka Wink

) Czułam że życie pielgrzyma nie bardzo mi odpowiada, ale doszłam do wniosku że nie mogę mówić, że na pielgrzymce jest źle, skoro nigdy nie byłam i nie mam żadnych doświadczeń. Postanowiłam więc pójść i przekonać się jak to wszystko wygląda. Narzekałam od pierwszego dnia. Drażniły mnie śpiewy, monotonia marszu, modlitwy co godzinę i upał. Najgorsze było to, że podczas śpiewania trzeba było debilnie gestykulować, powtarzać jakieś słowa i w ogóle zachowywać się jak: "wariat wypuszczony z zakładu" - jak ja to mówiłam. Szłam więc na końcu nie otwierając ust i nie skacząc jak inni, a gdy reszta grupy machała rękami babciom wystawiającym ciekawie głowy z okien swoich mieszkań, gdzies po drodze, ja pokazywałam małym i wskazującym palcem diable rogi. Miałam straszliwego pecha, bo szliśmy akurat w czasie tej rekordowej fali upałów która była pod koniec lipca, więc było niemiłosiernie gorąco i to jeszcze bardziej psuło mi humor. Cała pielgrzymka trwała 10 dni, a ja już na drugi dzień miałam straszne pęcherze, które później wypełniły mi się krwią. Bolało mnie biodro i wszystkie mięśnie, od upału kręciło mi się w głowie, każdy dzień był taki sam, wszystko mnie bolało, byłam zlana potem, miałam poobcierane i poodparzane nogi, i w ogóle co chwilę myślałam że zaraz zemdleję. Przestałam pokazywać ludziom rogi, bo nie miałam na to siły. Spałam na każdym postoju, gdzie się dało, na ławce, na ziemi, na chodniku... chociaż 15 minut, chociaż 10... ile tylko można było. Wieczorami nogi tak mnie bolały, że nie mogłam wytrzymać na stojąco pod prysznicem. Siadalam więc na tyłku i zmywałam z siebie gęstą zawiesinę potu. Trzeciego dnia zaczęłam się modlić, żeby w ogóle dojść na tę Jasną Górę.

Z czasem, zaczynałam odkrywać sens tego wszystkiego. To ochydne cierpienie sprawiło, że podczas marszu rozmowom z Bogiem nie było końca. Dziękowałam za każdy krok zrobiony na tych obolałych nogach, za każdą minutę snu gdzieś w jakiejś remizie na twardej podłodze (spanie w takich warunkach było dla mnie abstrakcją, jestem niestety trochę rozpuszczoną jedynaczką, i nigdy nie musiałam spać na jaśku i podłogowych deskach. Wręcz zawsze utrzymywałam, ze w życiu nie zasnę w takich warunkach). Sama sobie to zafundowałam. Przez ostatnie lata miałam lewe zwolnienie z w-efu, i moim jedynym sportem było wchodzenie po schodach na pierwsze piętro. Więc nagle taki codzienny wysiłek był dla mnie szokiem. Dotarłam na miejsce. Przeszłam na własnych nogach 271km w ciągu 9 dni (10 dnia wracaliśmy do domu autobusem). Szczerze wam powiem, że klapki spadły mi z oczu. Doszłam do wniosku, że człowiek nigdy wie, do czego jest zdolny, dopóki coś mu się nie przydarzy. Mało tego, z doświadczeń płyną nieoczekiwane wnioski. Mam wrażenie, że nie dotarłam do Boga tylko fizycznie, docierając na miejsce, dotarłam do Boga również duchowo... I to jest właśnie dla mnie najważniejszym wydarzeniem minionego roku.

Nie mam już zamiaru chodzić na pielgrzymki, to faktycznie nie jest rozrywka dla mnie, ale muszę się przyznać, że trochę tam pod koniec machałam i gestykulowałam podczas piosenek, tylko ciiii... żeby w piekle nie usłyszeli Wink

Rozpisałam się sorry...

olways

Lotta b. ciekawa opowiesc. Dobrze ze dalas rade Smile

kiepek

omijajac zajebiste imprezki z ludzmi z kollataja Razz

poznalem interesujaca osobe, ktora mi w glowie zawrocila troche...troche bardzo... Smile

oczywiscie mozna zaliczyc rowniez lan w szczecinie i warszawie - bylo ciekawie Smile

no i troche 18tek

Freak

Nie jesteś troche rozpieszczoną jedynaczką, tylko najbardziej rozpieszczoną jaką w życiu kiedy kolwiek widziałem. Od pierwszego momentu gdy tylko pojawiłaś się na forum to zauważyłem. Czy przejście niecałych 300 km w 10 dni i spanie na podłodze to takie straszne? Napisałaś to opowiadanie jakby to miało być skazanie na śmierć, lub coś w tym rodzaju... Jak sie cieszę że nigdy nie będę musiał z Tobą żeglować - po pierwszy 3 minutach, albo Ty, albo ja bym zrezygnował z rejsu.

Pozdrawiam, żal.

Lotta Rosie

Przykro mi, że masz o mnie takie zdanie...

klik

Ja tego niestety nie doczytałem przecież opisałaś to jako tortury... Very Happy

HardCore dla mnie.

Freak

olways

Uuu nie ciekawie. Dajcie sobie po strzale i zgoda. Smile

Freak

Żadnych strzałów nie będzie, bo po pierwsze to jest kobieta, a po drugie przez Internet ciężko sobie dać po strzale, a po trzecie, ja nic do niej nie mam, ale nie przepadam za ludzmi którzy całe życie wszystko mięli i ubliżają innym osobom, mimo że ich nie znają. A te 'gwiazdeczki' które zawsze wszystko miały uważają się z pępek świata.

Lotta Rosie

Przepraszm, wtedy mnie poniosło. Miałam tu już więcej nie wchodzić, ale zaintrygowało mnie czy dostałam na tym forum bana i ochrzan mojego życia, czy też zostałam potraktowana z obojętnością. Kiedy pisałam pierwszego posta, nie przeczytałam tu żadnego tematu, a forum od razu zepchnęłam do lamusa. Wiem, wytykanie ludziom błędów to zwykłe chamstwo, ale skoro miałam się tu więcej nie pokazać... Dopiero za drugim wejściem zauważyłam swój błąd. Rozumiem Cię, i na nic nie liczę, ale postaw się w sytuacji dziewczyny, która od lat jest fizycznie tak aktywna jak głaz na polu. Ten marsz to był dla mnie jak mataton życia. Poza tym, wiele było takich osób. Nie wszyscy dotarli na mniejsce, przy tych upałach ludzie mdleli i byli zabierani przez rodziców do domów. Więc wcale nie było tak łatwo.

kiepek

do not panic! smoke ganja! Very Happy

to przez ta pogode zjebana !! wszyscy sie kloca i denerwuja !! gupie mrozy !! aaaaaaaaaaaaaaaa! : )

Lotta Rosie