Licealista.fora.pl - forum dla Licealistów

Freak

Eriksson: Wierzę w pokonanie Austrii i Polski

Trener piłkarskiej reprezentacji Anglii Sven Goran Eriksson jest przekonany, że jego zespół w najbliższych dwóch meczach eliminacji mistrzostw świata zdobędzie sześć punktów i awansuje do przyszłorocznego turnieju finałowego.

8 października w Manchesterze Anglia podejmować będzie Austrię. Remis lub porażka Anglików oznaczać będzie, że zajmą oni drugie miejsce w grupie szóstej eliminacji MŚ. Wygrana spowoduje, że o pierwszej pozycji w grupie zadecyduje spotkanie z Polską 12 października, także na Old Trafford.

Na selekcjonera angielskiej reprezentacji spadła ostatnio duża fala krytyki. Anglicy przegrali ostatni mecz eliminacji z Irlandią Płn. 0:1, a trenerowi zarzuca się, że ma niewielki wpływ na skład drużyny. Eriksson odpiera wszystkie zarzuty i z dużą pewnością siebie mówi o sześciu punktach w najbliższych dwóch meczach.

"Nie straciłem zaufania u piłkarzy - zapewnił szwedzki szkoleniowiec na łamach angielskiej prasy - jeśli ktoś uważa, że 90 minut meczu z Irlandią Płn. spowodowało załamanie moich relacji z drużyną, to jest w błędzie. Wiem, że możemy zdobyć sześć punktów w najbliższych dwóch meczach".

Eriksson zaprzecza także, jakoby faworyzował w kadrze Davida Beckhama, który ostatnio nie błyszczy formą. "Beckham jest traktowany przeze mnie tak samo jak inni piłkarze w drużynie narodowej. Jedyna różnica jest taka, że trochę częściej z nim rozmawiam, bowiem jest kapitanem zespołu. Jednak to nie znaczy, że ktoś ma wpływ na skład. Sprawy taktyczne zależą tylko ode mnie i mojego sztabu szkoleniowego" - mówił selekcjoner Anglii.

W najbliższych spotkaniach Eriksson zamierza odejść od ustawienia drużyny w systemie 4-5-1, który zastosował w meczu z Irlandią Płn. i chce powrócić do formuły 4-4-2, której trzymał się wcześniej. "Ostatnio musiałem wystawić jednego napastnika, bowiem nie wszyscy moi zawodnicy byli w pełni formy - tłumaczył trener - teraz jednak wrócę do systemu z dwoma napastnikami, bowiem stosowałem go wszędzie tam, gdzie byłem trenerem."

"Prawda jest jednak taka, że musimy po prostu zagrać o wiele lepiej niż w Belfaście. Rozumiem, że gdy gra się źle, wtedy ludzie krytykują wszystko - piłkarzy, taktykę, relacje drużyny z trenerem. Ale mecz w Belfaście to już historia. Wiem, że teraz wielu piłkarzy z kadry gra lepiej w swoich klubach i wszyscy zdają sobie sprawę z sytuacji. Wiemy, że nasz awans jest tylko w naszych rękach" - przyznał Eriksson.

Anglia w tabeli grupy szóstej eliminacji MŚ traci do Polski pięć punktów.

Co o tym sądzicie? :> Czy pan Eriksson nie jest zbyt pewny siebie? Smile

Życze mu i nam żeby nasi rodacy pokarali Anglię, a jak nie my, to Walia. Smile

POLSKA POLSKA UKOCHANA RESZTA ku**a NA KOLANA

klik

Ja jestem optymista - WYGRAMY!

Freak